Za lasami za górami…
Wiktoria od najmłodszych lat marzyła o tym by mieć swój własny salon fryzjerski. Jako mała dziewczynka testowała na swoich lalkach nowe, wymyślne fryzury. Tak mijały lata, w trakcie, których Wiki zyskała miano fryzjera rodzinnego następnie osiedlowego aż w końcu po zakończeniu praktyk zawodowych szef salonu dostrzegł jej ogromy talent i zaproponował pracę na etat. I tak przez 5 lat dziewczyna realizowała się zawodowo aż doszła do wniosku, że chce czegoś więcej- chce otworzyć własny salon fryzjerski.
Złożyła wniosek o dofinansowanie, dostała także wsparcie finansowe od kochającej rodziny (która zawsze w nią wierzyła), wynajęła lokal w całkiem dobrej dzielnicy miasta a że brakowało jej rąk do pracy zatrudniła swoją przyjaciółkę (z którą uczyła się w szkole zawodu).
Miesiące mijały i pomimo dobrej lokalizacji, reklamy i dni promocji – salon nie przynosił zbyt dużych dochodów (opłaty za lokal, media w szczególności prąd, ZUS za siebie i pracownika- sami wiecie, jak to wygląda).
Zrezygnowana Wiktoria szukając rozwiązania udała się po poradę swojego byłego szefa, z którym miała bardzo dobry kontakt.
Mentor poradził jej by wyspecjalizowała się w konkretnej dziedzinie fryzjerskiej, ( koloryzacja bądź strzyżenie męskie lub fryzury ślubne) i aby uczyniła z tego główny wyróżnik firmy. Dziewczyna przyznała się, że do tej pory nie posiadała takiego wyróżnika i że w jej salonie wykonywała absolutnie wszystko i dla każdego.
Zmotywowana Wiktoria z podnieceniem opowiedziała o swoich planach przyjaciółce, z którą pracowała. Madzia (tak miała na imię) wyśmiała pomysł i plany szefowej, wyraziła swoje niezadowolenie i zdecydowanie powiedziała, że nie będzie ograniczać swoich usług, tym bardziej nie będzie planować rozwoju firmy za tak niską (jej zdaniem) wypłatę.
Taka wymiana zdań zaowocowała konfliktem i sytuacją kryzysową, z którą Wiktoria nie potrafiła sobie poradzić.
Jakie błędy popełniła bohaterka opowieści?:
- Brak określenia grupy docelowej swoich klientów.
Okej, niby to branża fryzjerska i strzyc się może każdy (kto ma włosy). Aby dobrać odpowiedni kanał komunikacji należy przede wszystkim scharakteryzować potencjalnego klienta.
- Brak określenia głównego wyróżnika
Wyspecjalizowanie się w konkretnej usłudze np. koloryzacji uczyni z pracowników salonu ekspertów. Pozwoli to także na wyróżnienie swojego biznesu na tle konkurencji.
- Zatrudnienie przyjaciółki
Wiktoria chciałaby w salonie panowała rodzinna atmosfera. Jako szefowa nie wyznaczyła granic, dlatego Magda w przyjacielskiej relacji wyśmiała jej pomysł.
- Brak zasad działania/ brak planu
W salonie panował chaos. Wszystkie działania podejmowane zostały spontanicznie bez przemyślenia.
- Obniżanie cen usług
Gdy Wiktoria zorientowała się, że sprzedaż jest na niskim poziomie. Wprowadziła promocję -20% na wszystkie usługi. Dzięki temu jej system wartości szybko spadł dodatkowo usługa została skierowana do klienta mało zamożnego, przez co trudniej było osiągnąć zadowalające wynagrodzenie.
- Brak umiejętności zarządzania oraz określenia stylu zarządzania
Tak, zarządzania nie uczono w szkole średniej. Jako, że Wiktoria jest osobą nieasertywną, dodatkowo boi się o utratę przyjaźni, unika sytuacji konfliktowych, zgadzając się na warunki Magdy, skutecznie obniża swój autorytet i poczucie własnej wartości.
Drogi czytelniku! Jeżeli masz podobną sytuacje, co Wiktoria- przeczytaj 6 prostych wskazówek, które pomogą Ci w usystematyzowaniu biznesu:
- Określ grupę docelową
- Wyspecjalizuj się w jednej dziedzinie
- Jako szef wyznaczaj granice
- Stwórz zasady i plan działania
- Ceń swoją usługę
- Zdobądź odpowiednią wiedzę na temat zarządzania oraz określ swój własny styl
Happy End
Wiktoria podjęła trudną decyzję o zwolnieniu przyjaciółki. Na jej miejsce zatrudniła mężczyznę, który był mistrzem w strzyżeniu damskim. Sama wyspecjalizowała się w wyjątkowym stylu cięcia. Określiła swoją grupę docelową i pod tym kontem stworzyła brand. Jej poczucie wartości zaczęło wzrastać, gdy zauważyła pierwsze efekty pracy.
A jak zakończy się Twoja historia?:)